Najczęstsze błędy przy formułowaniu strategii w małych firmach

Projekt-bez-nazwy Najczęstsze błędy przy formułowaniu strategii w małych firmach

Coraz więcej właścicieli małych firm zaczyna zadawać sobie pytanie:
„Dokąd to wszystko zmierza?”

I to bardzo dobry znak.
Bo kiedy przestajesz działać tylko na przetrwanie, a zaczynasz szukać sensu w tym, co budujesz — pojawia się potrzeba strategii.

Ale właśnie wtedy często robimy kilka powtarzalnych błędów, które sprawiają, że zamiast zyskać jasność i spokój, robimy kolejną listę zadań, która nas przytłacza.

Dlatego stworzyliśmy dla Ciebie listę najczęstszych błędów przy formułowaniu strategii w małych firmach

1. Mylenie strategii z listą celów

To jeden z najczęstszych błędów.
Zamiast zaplanować kierunek, właściciele firm spisują sobie to, co chcieliby osiągnąć:

– „Chcę zwiększyć przychody o 30%.”
– „Chcę zatrudnić więcej ludzi.”
– „Chcę mieć większą rozpoznawalność.”

To wszystko są cele — ale nie strategia.

Po pierwsze cele powinny być jasne, osiągalne i mierzalne, ale pomijając to…

Strategia to odpowiedź na pytanie:
Jak – w realiach Twojej firmy – dojdziesz do tych celów?

Jakie masz zasoby, jak wykorzystasz te zasoby, aby dojść do tych celów i przede wszystkim, aby dać wartość klientom.
Nie tylko jakie działania podejmiesz, ale też co wybierzesz, co odrzucisz, jak wykorzystasz swoje mocne strony i jak zareagujesz, jeśli coś nie pójdzie zgodnie z planem.

Strategia to mapa decyzji, a nie tablica marzeń.

2. Kopiowanie strategii innych firm

„U nich zadziałało, to przecież u Nas też zadziała, zróbmy to, to świetny pomysł…” 

To naturalny błąd – zwłaszcza gdy jesteś zmęczony/ zmęczona i chcesz szybko ruszyć do przodu.
Podpatrujesz konkurencję, czytasz, co robią inni, bierzesz udział w kursach, gdzie ktoś pokazuje swój model.

I pojawia się pokusa: „Skoro u nich działa, u mnie też zadziała.”

Ale każda firma to inny kontekst.
– Inni ludzie, inne wartości, inna skala.
– Inna historia, inny klient, inne problemy.
– I najważniejsze: inne zasoby.

Strategia, która nie wynika z Twojej rzeczywistości, nie będzie działać.
Nawet jeśli wygląda świetnie na prezentacji.

3. Brak decyzji, czego NIE robić

Strategia nie polega tylko na tym, co chcesz rozwijać.
Jej prawdziwa siła zaczyna się tam, gdzie jesteś w stanie świadomie powiedzieć:
– „Tego nie będę już robił.”
– „Tego klienta nie chcę obsługiwać.”
– „Z tej usługi rezygnuję, mimo że przynosi przychód.”

I to są najtrudniejsze decyzje.
Bo rezygnacja z czegoś „działającego” może wydawać się stratą.
Ale w dłuższej perspektywie to właśnie odsiewanie rzeczy, które nie prowadzą Cię do celu, uwalnia Twoją energię i koncentrację.

Bez tego Twoja strategia to tylko plan „jak robić jeszcze więcej”.

4. Myślenie, że więcej sprzedaży rozwiąże wszystko

„Wystarczy, że będziemy więcej sprzedawać, to się wszystko poukłada.” 

Serio? Skalować chaos?

Brzmi znajomo?
To częsty mit w małych firmach.
I często kończy się odwrotnie: więcej sprzedaży = więcej chaosu.

Dlaczego?

Bo bez poukładanych procesów, bez powtarzalnych działań, bez jasnych zasad działania w zespole, każda dodatkowa sprzedaż generuje kolejne napięcia:
– w produkcji,
– w komunikacji z klientem,
– w realizacji usług,
– w organizacji czasu.

Sprzedaż bez strategii to jak tankowanie auta, które nie ma mapy.
Możesz jechać, ale nie wiesz dokąd — i za jaką cenę. Niestety…

5. Tworzenie strategii w oderwaniu od codzienności

To błąd, który popełniają nawet bardziej świadomi właściciele.
Zamyka się wtedy „na weekend strategiczny”, zapisuje marzenia, cele, kierunki… i wszystko wygląda pięknie.
Ale kiedy wraca poniedziałek – rzeczywistość zaczyna wygrywać.

Bo realna strategia musi być osadzona w Twojej codzienności:
– z uwzględnieniem ludzi, których masz,
– zasobów, którymi dysponujesz,
– rytmu działania, który jesteś w stanie utrzymać.

Strategia, której nie da się realnie wdrożyć, frustruje bardziej niż jej brak.

Jak tego uniknąć?

Zatrzymaj się.
Serio — zatrzymaj się choćby na 60 minut i zapytaj siebie:

  1. Co tak naprawdę chcę osiągnąć – nie dla kogoś, tylko dla siebie?

  2. Co mam dziś – zespół, czas, kompetencje, zasoby?

  3. Co jestem gotów zrobić (i czego nie), żeby dojść do tego celu bez wypalenia?

  4. I przede wszystkim jaką wartość (najlepiej unikalną) dostarczę dla klienta końcowego.

Tylko tyle — i aż tyle.

Bo strategia to nie dokument.
To kompas, który daje Ci spokój w codziennych decyzjach.